Rozgoryczony Joachim Loew po meczu z Anglią. "Nie otrząsnę się po tej porażce"

Niemieckie media: emerytura Loewa o 12 dni za wcześnie

Czytaj też

Niemieckie media: emerytura Loewa o 12 dni za wcześnie

Reprezentacja naszych zachodnich sąsiadów nie była faworytem w konfrontacji z Anglikami, ale bardzo długo w tym spotkaniu utrzymywał się bezbramkowy remis. W końcu jednak gospodarze złamali opór niemieckiej defensywy i zdobyli dwie bramki. Był to zatem ostatni mecz Loewa w roli selekcjonera, bo już wiosną zapowiedział, że tuż po Euro 2020 rozstanie się z drużyną narodową.

– Nie otrząsnę się po porażce ot tak, zajmie mi to kilka dni. Po 15 latach bycia na świeczniku i pełnienia tak odpowiedzialnej funkcji, dobrze zrobi mi oderwanie się od tego. Wówczas poczuję nową energię i zadecyduję, co robić dalej. W tej chwili nie mam konkretnych planów. Ważne jest, by nabrać dystansu i wypełnić pustkę, która się pojawi – zdradził 61-latek.

– Gdy straciliśmy drugiego gola, uświadomiłem sobie, że będzie bardzo trudno odwrócić losy spotkania. Po meczu, kiedy wszedłem do szatni, byłem bardzo rozczarowany. Zwłaszcza tym, że nie udało się strzelić ani jednego gola – wyjaśnił.

Selekcjoner krótko podsumował też swoją kadencję w roli trenera drużyny narodowej. – Zapamiętam wiele pozytywnych rzeczy, przede wszystkim mistrzostwa świata z 2014 roku. Od trzech lat mieliśmy wiele problemów, dziwnych okresów. To, co utknie mi jednak najbardziej w głowie, to chwile spędzone z ludźmi. Oni są dla mnie naprawdę ważni. Nie chcę o tym zapomnieć – podsumował.

Niemieckie media: emerytura Loewa o 12 dni za wcześnie

Czytaj też

Niemieckie media: emerytura Loewa o 12 dni za wcześnie